Jako iż nagle słuch o Ran Nishi zaginął, postanowiła ona wrócić do was z podróży w poszukiwaniu weny, by złożyć piękne, świąteczne życzenia!
Chciałam każdemu z osobna życzyć zdrowych, pogodnych, radosnych świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w rodzinnym gronie. Niech od tego momentu, każdy Wasz dzień będzie coraz lepszy. Mam nadzieję, że pod choinką znajdziecie, oprócz wymarzonych prezentów, całe kontenery weny i pomysłów. Niech Nowy Rok przyniesie Wam przede wszystkim, jako autorkom tak wspaniałych blogów, wiele chęci do pisania, byście nigdy nie przestawały robić tego, co kochacie i sprawiały tym radość nie tylko sobie, ale także ludziom, którzy mogą czytać Wasze opowiadania.
Myślę, że nadszedł w końcu okres, kiedy czas wziąć się za siebie, dlatego po tych wszystkich wspaniałych prezentach, postaram się, aby przyfrunął do was jeszcze jeden, w postaci kolejnego rozdziału. Mam wielką nadzieję, że ktoś jeszcze na niego czeka :D
Jeszcze raz wesołych świąt, smacznego jajka w koszyczku, udanych wakacji i przede wszystkim spełnienia marzeń! <3
Całuję i ściskam bardzo mocno
Wasza Marnotrawna Córka
Ran Nishi
Trochę spóźnione (i że nie umiem składać życzeń, to krótkie bardzo:) Wesołych Świąt Tobie też! :)
OdpowiedzUsuńA na nowy rozdział czekam ;)
*tula Córkę Marnotrawną ;)*
...Ooo! Ty żyjesz!
OdpowiedzUsuńDzieki wielkie i wzajemnie, kochanie :D
Świetny blog.
OdpowiedzUsuńŻyjesz?
OdpowiedzUsuńNo i gdzie Ty jesteś, gdy Cię nie ma?
OdpowiedzUsuńWpierdzieliło kobietę! Mam nadzieję, że zastaje Cie w dobrym zdrowiu, ale wrócisz jeszcze?
OdpowiedzUsuń